wtorek, 22 lutego 2011

JAK ROZMAWIAĆ Z NASZYM DZIECKIEM

Jak rozmawiać z własnym dzieckiem?
Autorem artykułu jest Justyna  Krzymowska

Warunki skutecznego porozumiewania między rodzicami i dziećmi. Poszukiwanie porozumienia z własnym dzieckim stanowi nie łatwą sztuką, której rodzice niejednokrotnie muszą się dopiero nauczyć.
W jaki sposób mogą tego dokonać? Poniżej zostały zamieszczone praktyczne wskazówki.
    Podstawowym celem każdej rozmowy powinna być chęć wzajemnego zrozumienia. Żeby zrozumieć rozmówcę, trzeba go najpierw wysłuchać. Wbrew pozorom, uważne słuchanie nie jest łatwą czynnością. Większość rodziców twierdzi, że słucha tego, co mówią ich dzieci. Rzeczywistość jednak nie zawsze potwierdza to przekonanie. Wielu rodziców woli przemawiać do dziecka niż go cierpliwie wysłuchać. Wyobraźmy sobie sytuację, gdy dziecko oznajmia: ,,Nie będę jeść obiadu''. Jak zareaguje na to rodzic? Najbardziej typowe reakcje to:
Wydanie      polecenia, rozkazu: Zaraz masz siadać do obiadu! Groźba,      ostrzeżenie: Jeżeli zaraz nie zaczniesz jeść, to inaczej pogadamy! Pouczanie,      prawienie kazań: Musisz jeść, żeby urosnąć. Dyktowanie      rozwiązań: Proponuję, żebyś zjadł trochę mniej niż zwykle. Ocenianie:      Głupio robisz, że nie chcesz jeść. Chwalenie,      by osiągnąć obrany cel: zawsze tak ładnie jadłeś. Ośmieszanie      dziecka: mówisz jak, rozkapryszony bachor! Analizowanie,      szukanie przyczyny: nie chcesz jeść, bo może jesteś chory? Pocieszanie:      rozumiem Cię, ale i tak musisz jeść. Dociekanie,      wypytywanie: dlaczego nie chcesz jeść obiadu?
      Wszystkie przytoczone poniżej wypowiedzi to tzw. bariery komunikacji. Uniemożliwiają one zrozumienie dziecka i uzyskanie porozumienia. Dlaczego tak się dzieje? Stosując je rodzic szybko ucina wypowiedź dziecka, podsumowuje je, ocenia, podaje gotowe rozwiązania. Nie daje dziecku sznsy na przedstawienie własnego punktu widzenia. Tym samym nieświadomie przekazuje mu, że nie ma ochoty go wysłuchać i zrozumieć.
    Teraz zastanówmy się, co osiąga rodzic, stosujący bariery komunikacji.
    Najczęściej spotyka się z buntem ze strony dziecka (i tak nie zjem). Dochodzi do bezowocnej wymiany zdań. W efekcie rodzic traci panowanie nad sobą i wymierza dziecku karę (np. klapsa), a ono odchodzi z poczuciem krzywdy. Albo rodzic ostatecznie wycofuje się z przeświadczeniem poniesionej porażki, a dziecko triumfuje, gdyż postanowiło na swoim. W obu przypadkach obiad nie został zjedzony, więc rodzic nie osiągnął swego celu (nakarmienie dziecka).
   Co zrobi, by uniknąć pułapki barier komunikacji? Pomocna może się w tym okazać wiedza na temat sposobów słuchania dziecka. Wyróżnia się trzy metody słuchania:
Słuchanie bierne (milczenie)-      milcząc, rodzic zachęca dziecko, by rozwinęło temat.Zaakceptowanie uwagi -      patrzenie na dziecko, pochylenie się w jego stronę, kiwanie głową,      potakiwanie, zadawanie pytań otwartych (interesuje mnie, co o tym      myślisz?) itp.Słuchanie aktywne - rodzic      powtarza wypowiedz dziecka, szuka dla niego potwierdzenia, parafrazuje go      (ubiera tę samą treść w inne słowa).
    W przypadku wypowiedzi dziecka: nie chcę jeść obiadu - odpowiedź rodzica może być następująca: Wydaje mi się, że nie masz ochoty jeść dzisiaj obiadu (parafrazowanie) lub: rozumiem, że nie chcesz jeść obiadu (szukanie potwierdzenia). Może się to spotkać z odpowiedzią dziecka: tak nie chcę jeść. Nie lubię marchewki. W obu przypadkach rodzic zasygnalizował chęć wysłuchania dziecka i w ten sposób poznał powód, dla którego ono nie chce jeść obiadu.
    Nadal jednak istnieje konflikt interesów. Rodzic chce nakarmić dziecko, a ono nie chce jeść. W takich sytuacjach rozwiązaniem jest zastosowanie komunikatów typu ,,ja''. Dzięki nim rodzic może przedstawić swój punkt widzenia bez ranienia dziecka.
   Komunikaty typu ,, JA'' składają się z trzech zasadniczych elementów: wskazania emocji, opisu zachowania i uzasadnienia.
   W omawianej sytuacji wypowiedź typu Ja może zostać sformułowana następująco: (emocje) Jest mi przykro ( zachowanie dziecka) gdy nie chcesz jeść obiadu (uzasadnienie) bo martwię się, że będziesz głodny.

   Stosowanie komunikatów typu JA sprawia rodzicom wiele trudności. Po pierwsze, muszą oni rozpoznać i nazwać odczuwane emocje. Po drugie, powiązać emocje z konkretnym zachowaniem dziecka. Nie należy się zniechęcać początkowymi niepowodzeniami.
   Wracając do sytuacji, w której dziecko nie chce jeść obiadu, dalszy ciąg rozmowy możemy sobie wyobrazić następująco:
   Rodzic: rozumiem, że nie lubisz marchewki. Mimo to jest mi przykro, gdy nie chcesz jeść obiadu, bo martwię się, że będziesz głodny. Jak możemy rozwiązać ten problem? Masz może jakiś pomysł?</p>
  Dziecko: Tak, zjem wszystko oprócz marchewki.
  Rodzic: To dobre rozwiązanie.
  W ten sposób osiągnięty został kompromis, wskutek czego obie strony osiągnęły swoje cele. Rodzic nakarmił swoje dziecko, a ona nie musiało jeść nielubianej potrawy.
     Aktywne słuchanie i komunikaty typu JA można wykorzystać jako metody rozwiązywania konfliktów między rodzicami a dziećmi. By okazały się one skuteczne, potrzeba jednak dużo czasu i ćwiczeń. Rodzice muszą odrzucićdotychczas stosowane sposoby porozumiewania się dzieckiem.
    Podsumowując, do warunków skutecznego porozumiewania się z dzieckiem zalicza się:
uważne słuchanie i unikanie      stosowania barier komunikacjiokazywania zainteresowania i      akceptacji poprzez potakiwanie, patrzenie n dziecko, poświęcenie mu całej      uwagi (przerwanie innych czynności). Lepiej unikać rozmów w sytuacji, gdy      rodzic się spieszy, źle się czuje lub ma pilną pracę do wykonania. Wówczas      szybko zorientuje się, że nie jest uważnie słuchane i wycofa się z rozmowy      z poczuciem, że nie zostanie zrozumiane. Optymalnym rozwiązaniem jest      zakomunikowanie dziecku: przepraszam, teraz nie mogę rozmawiać.      Porozmawiamy o tym później po kolacji (sprecyzowanie terminu). Należy      pamiętać, że rodzic też ma prawo zadbać o własne potrzeby. Nie musi być      zawsze do pełnej dyspozycji dziecka.aktywne słuchanie poprzez      parafrazowanie, powtarzanie wypowiedzi dziecka w celu potwierdzenia, że      się je dobrze zrozumiało.odzwierciedlenie uczuć; dziecko      z racji wieku nie potrafi precyzyjnie określić swych emocji. Nie      komunikuje uczuć wprost. Zadaniem rodzica jest ich odczytywanie z      wypowiedzi dziecka, np. Dziecko: Gosia dostała lepszą ocenę. Nie lubię jej.                                                            Rodzic: Jesteś rozczarowana, bo dostałaś  gorszy stopień od      koleżanki.Komunikaty typu JA zamiast      komunikatów typu TY: Jesteś taki nieodpowiedzialny. Nigdy nie mogę na      tobie polegać - komunikat typu      TY.      Czuję się zawiedziona, bo nie posprzątałeś pokoju, jak cię o to prosiłam -      komunikat typu JA.      Oba te zdania dotyczą jedynej sytuacji. Syn nie posprzątał pokoju mimo      polecenia matki. W pierwszym przypadku chłopiec uzyskuje informację:      jestem beznadziejny, w drugim natomiast dostaje konkretne wskazówki, co ma      zrobić, żeby się poprawić. Matka wprost mówi mu o swych oczekiwaniach.unikanie zwrotów      ,,zawsze", ,,nigdy" itp. Dziecko które słyszy: ,,Ty nigdy nie      zrobisz tego dobrze'',porzuca daną czynność, gdy nie wierzy, że      kiedykolwiek odniesie sukces.
     Realizacja powyższych wskazówek może się okazać bardzo trudna. Mimo to warto podjąć ten trud, by uzyskać następujące korzyści:
poprawa relacji między rodzicem a dzieckiem wzrost zaufania do dzieckalepsza znajomość jego potrzebmożliwość kompromisowego      rozwiązywania problemów.
---

Artykuł pochodzi z serwisu <a href="http://artelis.pl/">www.Artelis.pl</a>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz